LOGISTYKA
BTS – sonata „na cztery ręce”
Budowa zakładu produkcyjnego w formule build-to-suit (BTS) to proces tworzenia przestrzeni idealnie dopasowanej do potrzeb konkretnego przedsiębiorstwa – miejsca, które stanie się częścią jego tożsamości i strategii rozwoju. O sukcesie takiego przedsięwzięcia decyduje nie tylko technologia czy lokalizacja, lecz przede wszystkim współpraca inwestora i użytkownika, umiejętność słuchania i przewidywania zmian.
Data publikacji: 03.11.2025
Data aktualizacji: 03.11.2025
Podziel się:

Dobrze przygotowany projekt BTS łączy inżynierię, logistykę, ekonomię i kulturę organizacyjną w jeden spójny system, w którym budynek nie jest celem, lecz narzędziem urzeczywistniania wizji biznesowej.
Idea inwestycji BTS w przemyśle
Firmy produkcyjne, które planują rozwój lub przeniesienie zakładu, coraz częściej poszukują rozwiązań zapewniających pełne dopasowanie infrastruktury do charakteru ich działalności. Standardowe hale magazynowe czy uniwersalne powierzchnie przemysłowe przestają wystarczać. To właśnie w tym miejscu pojawia się koncepcja BTS – inwestycji „szytej na miarę”, projektowanej od podstaw z myślą o konkretnym użytkowniku.
Formuła build-to-suit przenosi ciężar projektowania i budowy na doświadczonego dewelopera lub partnera inwestycyjnego, który realizuje obiekt zgodnie z oczekiwaniami przyszłego najemcy. W rezultacie powstaje zakład produkcyjny w pełni dostosowany do wymagań technologicznych, logistycznych i operacyjnych firmy. Inwestor odpowiada za finansowanie, działkę, pozwolenia i proces budowlany, użytkownik zaś definiuje cele – procesy, które mają się w nim odbywać, parametry techniczne maszyn, organizację przestrzeni i przewidywany wzrost skali działalności. To model oparty na współpracy, zaufaniu i długoterminowym myśleniu, które wykracza daleko poza moment oddania budynku do użytku.
W ostatnich latach inwestycje BTS stały się jednym z filarów rozwoju sektora przemysłowego w Polsce. Z danych Polskiej Agencji Inwestycji i Handlu wynika, że ponad 40 proc. nowych zakładów produkcyjnych powstaje dziś w tej formule. Szczególnie chętnie sięgają po nią firmy z branży automotive, logistyki, produkcji komponentów elektronicznych czy chemii gospodarczej. Dla wielu z nich decydujące znaczenie ma projektowanie zakładu tak, by już od pierwszego dnia wspierał filozofię operacyjną przedsiębiorstwa – od zasad Lean Management po automatyzację i cyfrowe monitorowanie procesów.
Build-to-suit to jednak nie tylko elastyczność techniczna, lecz również stabilność. W odróżnieniu od klasycznych modeli najmu, w których przedsiębiorstwo dostosowuje się do istniejącej przestrzeni, w formule BTS to przestrzeń dostosowuje się do przedsiębiorstwa. Użytkownik może planować rozwój na wiele lat wprzód, uwzględniając rezerwy pod rozbudowę, zmiany w technologii produkcji czy nowe standardy środowiskowe. Dla dewelopera z kolei jest to inwestycja o niskim ryzyku – najemca jest znany jeszcze przed rozpoczęciem budowy, a kontrakt obejmuje zwykle wieloletni okres współpracy.
Współczesne projekty build-to-suit coraz częściej przekraczają tradycyjne rozumienie budowy hali. To przedsięwzięcia multidyscyplinarne, w których najważniejsze decyzje podejmowane są wspólnie – od lokalizacji przez rozwiązania konstrukcyjne po integrację systemów produkcyjnych. Każdy etap wymaga dialogu, relacja między inwestorem a użytkownikiem przypomina zaś raczej partnerstwo strategiczne niż transakcję rynkową. To właśnie w tym dialogu, w precyzyjnym zrozumieniu potrzeb i zaufaniu między stronami, rodzi się jakość, która decyduje o powodzeniu całego projektu.
Narodziny projektu BTS
Projekt build-to-suit zaczyna się od pytania: czego naprawdę potrzebuje firma, by skutecznie realizować swoje procesy produkcyjne? To pozornie proste zagadnienie ma ogromne znacznie, bo właśnie w tej fazie zapadają postanowienia, które w przyszłości zadecydują o efektywności zakładu, jego kosztach utrzymania i możliwościach rozwoju. W odróżnieniu od standardowej inwestycji budowlanej, projekt BTS nie bazuje na gotowym szablonie. To proces, w którym obiekt powstaje wokół biznesu, nie odwrotnie.
Na pierwszym etapie precyzyjnie definiowane są potrzeby użytkownika. Deweloper czy inwestor musi zrozumieć nie tylko to, ile powierzchni produkcyjnej będzie potrzebne, ale przede wszystkim to, jakie procesy będą się tam odbywać, jakiego rodzaju maszyny zostaną zainstalowane, jakie media i obciążenia są wymagane, jak przebiega transport wewnętrzny i przepływ materiałów. Oznacza to konieczność współpracy między projektantami, inżynierami produkcji, specjalistami BHP, logistykami i technologami. Każdy z nich wnosi inną perspektywę, a całość musi złożyć się na harmonijną wizję funkcjonalnego zakładu.
Bardzo ważnym elementem tego etapu jest zrozumienie specyfiki branży. Zakład produkujący komponenty elektroniczne ma inne wymagania niż fabryka chemiczna czy przetwórcza. W pierwszym wypadku kluczowa będzie czystość środowiska i kontrola klimatu, w drugim – bezpieczeństwo instalacji i odporność konstrukcji na agresywne czynniki. Dlatego dobry partner BTS nie ogranicza się do interpretacji wytycznych technicznych, ale potrafi odczytać logikę procesu produkcyjnego, zrozumieć rytm pracy i przełożyć go na język architektury i infrastruktury.
Na tym etapie powstaje także tzw. koncepcja funkcjonalna, czyli dokument łączący analizę procesów z układem przestrzennym. Określa ona relacje między poszczególnymi strefami zakładu – produkcyjną, magazynową, administracyjną i socjalną – oraz definiuje podstawowe parametry obiektu: wysokość hal, szerokość naw, nośność posadzki, liczbę doków, zapotrzebowanie na energię i media. To swoisty projekt wstępny, który nie tylko opisuje budynek, ale także przewiduje jego zachowanie w środowisku pracy ludzi i maszyn.
Ważnym krokiem jest również wybór lokalizacji. To decyzja o strategicznym znaczeniu, ponieważ wpływa na koszty logistyki, dostępność kadry, poziom opodatkowania i przyszłą wartość inwestycji. Dlatego deweloperzy BTS często współpracują z agencjami rozwoju regionalnego i lokalnymi samorządami, by dobrać miejsce, które będzie sprzyjało zarówno efektywności operacyjnej, jak i długoterminowej stabilności przedsiębiorstwa.
Proces tworzenia koncepcji BTS wymaga czasu, cierpliwości i gotowości do kompromisów. Zbyt szybkie przejście do fazy projektowej bez pogłębionej analizy może skutkować błędami trudnymi do naprawienia na późniejszym etapie. Z kolei nadmierne rozbudowanie koncepcji może spowolnić realizację i podnieść koszty. Najlepsze rezultaty osiągają te zespoły, które potrafią zrównoważyć ambicje z pragmatyzmem – jasno określają, co jest konieczne „tu i teraz”, a co może być przewidziane jako potencjał na przyszłość.
Dobrze przygotowana koncepcja to fundament całej inwestycji. To w niej zapisane są nie tylko wymiary hal i parametry instalacji, ale także filozofia pracy przyszłego zakładu – jego rytm, kierunek rozwoju i sposób, w jaki człowiek będzie współdziałał z przestrzenią technologiczną. Właśnie dlatego etap koncepcyjny jest momentem, w którym inwestycja zaczyna żyć – zanim jeszcze na placu budowy pojawi się pierwszy betonowy fundament.
Z danych Polskiej Agencji Inwestycji i Handlu wynika, że ponad 40 proc. nowych zakładów produkcyjnych powstaje dziś w formule build-to-suit.
Projektowanie i planowanie – dialog inwestora z przyszłym użytkownikiem
Moment, w którym koncepcja przekształca się w projekt, to kluczowy etap każdej inwestycji BTS. To właśnie wtedy wizja zaczyna nabierać rzeczywistych kształtów – pojawiają się rzuty, przekroje, instalacje i harmonogramy. Jednak w przeciwieństwie do klasycznych projektów budowlanych, tutaj proces nie jest jednostronny. Projektowanie w formule build-to-suit to przede wszystkim dialog. Deweloper i przyszły użytkownik tworzą wspólny język, który pozwala połączyć techniczne ograniczenia z operacyjnymi potrzebami.
Deweloper wnosi doświadczenie budowlane, znajomość przepisów, optymalizację kosztów i wiedzę o rynku materiałów. Użytkownik z kolei dostarcza informacje o procesach, które będą toczyć się w hali: o rytmie produkcji, przepływach, potrzebach technologicznych i wymaganiach jakościowych. Dopiero zestawienie tych dwóch perspektyw daje pełny obraz inwestycji. W praktyce oznacza to liczne spotkania robocze, warsztaty projektowe i wspólne modelowanie rozwiązań. Każda decyzja – od umiejscowienia doków po rodzaj posadzki – jest wynikiem uzgodnień, a nie narzuconych założeń.
W nowoczesnych projektach BTS coraz częściej wykorzystuje się technologię Building Information Modeling (BIM), umożliwiającą tworzenie trójwymiarowego cyfrowego modelu obiektu, w którym każda zmiana widoczna jest natychmiast. Dzięki temu inżynierowie produkcji oceniają, czy zaproponowany układ hali jest funkcjonalny, a inwestor kontroluje wpływ decyzji na koszty i harmonogram. Dzięki BIM symulujemy również przyszłe scenariusze – np. rozbudowę hali lub modernizację instalacji – jeszcze przed rozpoczęciem budowy. To ogromne ułatwienie w realizacji inwestycji o długim cyklu życia.
Na tym etapie szczególnego znaczenia nabiera precyzja i przejrzystość komunikacji. Każde niedopowiedzenie może prowadzić do kosztownych korekt w późniejszej fazie realizacji. Dlatego w projektach BTS standardem staje się tworzenie „design brief” – szczegółowego dokumentu definiującego wszystkie parametry techniczne, wymagania operacyjne i standardy wykonania. Dokument ten jest swoistym kontraktem projektowym, chroniącym interesy obu stron i stanowiącym punkt odniesienia na każdym etapie budowy.
Równie istotny jest aspekt czasowy. Produkcja nie znosi opóźnień, a każdy dzień przestoju może oznaczać straty. Dlatego harmonogram inwestycji BTS planuje się z dużym wyprzedzeniem i precyzją. Deweloperzy, którzy specjalizują się w tego typu projektach, synchronizują prace budowlane z dostawami technologii produkcyjnej tak, by montaż linii rozpoczął się niemal natychmiast po zakończeniu robót budowlanych. Wymaga to ścisłej koordynacji wielu wykonawców i stałego nadzoru nad terminami, ale rezultat – szybkie uruchomienie zakładu – rekompensuje wysiłek.
Projektowanie BTS to proces, który wymaga zaufania. Inwestor musi mieć pewność, że jego partner rozumie nie tylko wymagania techniczne, ale także logikę biznesu, w którym funkcjonuje zakład. Z kolei użytkownik powinien mieć świadomość, że jego decyzje mają wpływ na budżet, czas i ryzyko inwestycji. Tylko wtedy powstaje przestrzeń prawdziwie współtworzona – taka, która odpowiada na potrzeby teraźniejszości, lecz przewiduje również przyszłe wyzwania.
Właśnie ten etap – wspólne projektowanie – decyduje o jakości całego przedsięwzięcia. Dobrze poprowadzony dialog pozwala uniknąć błędów konstrukcyjnych, ale także buduje coś znacznie trwalszego niż mury i dach: relację opartą na wzajemnym zaufaniu, która stanie się filarem współpracy w kolejnych latach eksploatacji zakładu.
Maciej Zawada
Head of Business Development
Panattoni BTS
BTS to coś więcej niż budynek – to filozofia współpracy oparta na zrozumieniu wizji przedsiębiorstwa i wsparciu klienta na każdym etapie inwestycji. Już przy projektowaniu trzeba uwzględnić optymalną lokalizację, przyłącza, układ maszyn, przepływ materiałów, systemy bezpieczeństwa, a nawet akustykę czy oświetlenie, by obiekt realnie wspierał procesy produkcyjne, ograniczał straty i zużycie zasobów. Taką formułę wybiera coraz więcej firm, bo pozwala idealnie dopasować obiekt do procesów technologicznych, a jednocześnie ogranicza zaangażowanie kapitałowe na etapie budowy. Cechą charakterystyczną rozwiązania typu BTS jest pełna elastyczność rozwiązań – klient nie jest właścicielem obiektu, ale może w pełni dostosować powierzchnie do swoich potrzeb. Partner do realizacji BTS musi rozumieć specyfikę produkcji – od planowania mediów przez ewentualną relokację linii po harmonogram uruchomienia zakładu. Modelowa współpraca win-win to taka, w której obie strony budują trwałą wartość: klient otrzymuje efektywną i dostosowaną do swoich potrzeb przestrzeń, a deweloper – długofalową relację opartą na wspólnym sukcesie. Naszą wizytówką w Polsce jest już ponad 4,5 mln mkw. powierzchni zrealizowanych w tej formule.

Wybór partnera
W projektach typu build-to-suit wybór partnera jest momentem decydującym o powodzeniu całego przedsięwzięcia. Choć technicznie chodzi o znalezienie dewelopera lub generalnego wykonawcy, w praktyce wybiera się coś znacznie więcej niż firmę budowlaną. Wybiera się partnera, który przez najbliższe miesiące, a często lata, stanie się częścią organizacji, uczestnicząc w strategicznych decyzjach, weryfikując plany rozwoju i współtworząc przestrzeń, w której będą pracowały setki ludzi. Dlatego kluczem do partnerstwa nie jest wyłącznie cena czy termin realizacji, lecz zdolność do budowania zaufania i zrozumienia wizji przedsiębiorstwa.
Dobry partner BTS potrafi myśleć nie tylko w kategoriach budowy, ale w kategoriach funkcji. Zna wymagania procesów przemysłowych, rozumie znaczenie ergonomii, logistyki wewnętrznej, bezpieczeństwa i efektywności energetycznej. Posiada doświadczenie w projektach o podobnym charakterze – zna ich pułapki, potrafi przewidzieć ryzyka i reagować na zmiany. Firmy specjalizujące się w realizacjach build-to-suit często tworzą interdyscyplinarne zespoły złożone z inżynierów budownictwa, automatyków, specjalistów od instalacji i planistów produkcji. Tylko takie podejście pozwala budować obiekt, który od pierwszego dnia będzie funkcjonował zgodnie z założeniami użytkownika.
Proces wyboru partnera zaczyna się od prekwalifikacji – analizy doświadczeń, referencji, kondycji finansowej i struktury organizacyjnej potencjalnych wykonawców. Ale równie istotne jak twarde dane są spotkania robocze i warsztaty. To podczas nich ocenia się, czy partner rzeczywiście rozumie potrzeby inwestora i potrafi je przełożyć na język techniczny. W wielu udanych projektach decyzja o wyborze wykonawcy zapadała nie z uwagi na najtańszą ofertę, lecz po prezentacji zespołu, jego sposobu komunikacji i kultury współpracy.
Nie bez znaczenia jest też model kontraktowy. W formule BTS relacja między stronami różni się od klasycznej umowy „projektuj i buduj”. Tutaj inwestor nie zleca budowy, lecz współtworzy ją z partnerem, który często sam finansuje inwestycję i pozostaje właścicielem obiektu. Oznacza to, że obie strony są ze sobą związane długoterminowo – zwykle umową najmu na dziesięć lub piętnaście lat. Takie partnerstwo wymaga nie tylko profesjonalizmu, ale także uczciwości i transparentności. Każdy z partnerów musi mieć poczucie, że druga strona myśli o wspólnym sukcesie, a nie o krótkoterminowym zysku.
W ostatnich latach coraz częściej mówi się o „partnerskim modelu realizacji inwestycji”, w którym deweloper działa jak doradca strategiczny, a nie tylko wykonawca. Wspólnie z inwestorem analizuje koszty energii, możliwości rozbudowy, potencjalne kierunki automatyzacji czy integracji systemów produkcyjnych. Dzięki temu budynek staje się platformą rozwoju – miejscem, które można adaptować do zmieniających się potrzeb rynku i technologii.
Dobrze dobrany partner BTS to ktoś, kto potrafi słuchać, pytać i doradzać. Zna realia budowy, ale rozumie także rytm pracy fabryki. To wspólna wizja, kompetencje i zaufanie budują inwestycję, która przetrwa próbę czasu i stanie się dla przedsiębiorstwa fundamentem stabilnego rozwoju.
Jan Kaliński,
Head of Business Development and Marketing
Hillwood Polska
Firmy produkcyjne coraz częściej wybierają model Built-to-Suit, ponieważ pozwala on uzyskać obiekt idealnie dopasowany do procesów technologicznych, standardów jakości i logistyki wewnętrznej. Obserwujemy szczególnie duże zainteresowanie tym rozwiązaniem w branżach motoryzacyjnej, FMCG, elektronicznej oraz przetwórstwa tworzyw. BTS umożliwia stosunkowo szybsze uruchomienie produkcji bez konieczności angażowania dużego kapitału w budowę i jest atrakcyjną alternatywą dla własnej inwestycji. Najbardziej powszechny model to długoterminowy najem na 10–15 lat. Firmy korzystają z obiektu, a jednocześnie mogą przeznaczać środki na rozwój biznesu i technologii zamiast na nieruchomości. Opcja wykupu jest dostępna i część najemców z niej korzysta, jednak nie stanowi standardu — większość przedsiębiorstw preferuje pozostanie w formule najmu, utrzymując elastyczność finansową i operacyjną.

Warunki początkowe i analiza ryzyka
Projekt BTS, niezależnie od skali, rozpoczyna się w momencie, w którym trzeba zdefiniować techniczne, finansowe i organizacyjne warunki brzegowe. To etap, który często decyduje o powodzeniu całej inwestycji, bo od jakości przygotowania zależy późniejsza płynność realizacji. Dobrze opracowane warunki początkowe to nie tylko zestaw wymagań technicznych, ale przede wszystkim spójna strategia, która łączy wizję przedsiębiorstwa z rzeczywistością rynku budowlanego.
Pierwszym krokiem jest precyzyjna analiza potrzeb operacyjnych. Inwestor i użytkownik muszą wspólnie określić, jakie procesy będą zachodzić w nowym zakładzie, jakie są wymagania dotyczące mocy przyłączeniowych, mediów, logistyki czy infrastruktury transportowej.
Kolejnym elementem jest analiza lokalizacyjna. Wybór działki to decyzja, której nie można sprowadzić do ceny gruntu. Liczy się dostępność dróg, bliskość dostawców i klientów, dostęp do sieci energetycznych i telekomunikacyjnych, a także potencjał lokalnego rynku pracy. Wiele firm korzysta dziś z analiz wielokryterialnych, które uwzględniają czynniki zarówno logistyczne, jak i społeczne. Deweloperzy specjalizujący się w BTS często dysponują gotowymi terenami inwestycyjnymi w pobliżu głównych węzłów komunikacyjnych, co skraca proces formalny i ogranicza ryzyko opóźnień.
Równolegle prowadzi się analizę ryzyka. W dobrze przygotowanym projekcie BTS nie ma miejsca na przypadek – każde założenie musi być oparte na danych. Ryzyka można podzielić na trzy grupy: techniczne, finansowe i organizacyjne. Techniczne dotyczą np. warunków gruntowych, dostępności materiałów czy zgodności projektu z przepisami. Finansowe odnoszą się do kosztów budowy, zmian cen surowców, kursów walut i kosztów finansowania. Organizacyjne z kolei obejmują współpracę zespołów, komunikację między partnerami oraz dostępność zasobów ludzkich. Kluczem jest ich wczesna identyfikacja i opracowanie scenariuszy awaryjnych. W praktyce coraz częściej wykorzystuje się w tym celu metodykę risk-based planning, znaną z zarządzania projektami przemysłowymi. Każde ryzyko otrzymuje określoną wagę i prawdopodobieństwo, a plan inwestycji zawiera procedury postępowania w razie jego wystąpienia. Dzięki temu projekt nie zatrzymuje się w obliczu nieprzewidzianych trudności, lecz reaguje elastycznie i z wyprzedzeniem.
Nie mniej istotnym elementem warunków początkowych jest ustalenie zasad odpowiedzialności. W projektach BTS linia podziału obowiązków między deweloperem a użytkownikiem bywa złożona. Jasne określenie, kto odpowiada za decyzje projektowe, odbiory, harmonogramy czy zamówienia, zapobiega późniejszym nieporozumieniom. Dobrą praktyką jest sporządzenie tzw. matrycy odpowiedzialności (RACI), która precyzyjnie określa role poszczególnych stron i sposób podejmowania decyzji.
Faza definiowania warunków początkowych to czas, kiedy projekt istnieje jeszcze tylko na papierze, ale to właśnie wtedy kładzie się jego rzeczywisty fundament. Inwestycje BTS, które przeszły ten etap skrupulatnie i z udziałem najważniejszych interesariuszy, w późniejszych fazach charakteryzują się niższym ryzykiem opóźnień i przekroczeń budżetu. W świecie przemysłowych inwestycji, w którym każdy dzień i każda złotówka mają znaczenie, taka przewidywalność staje się bezcenna.
Realizacja inwestycji BTS
Moment rozpoczęcia budowy to czas, w którym wszystkie wcześniejsze założenia zyskują materialny kształt. Z perspektywy inwestora to najtrudniejsza, ale i najbardziej ekscytująca faza projektu BTS. Na placu budowy spotykają się dziesiątki zespołów, setki decyzji i tysiące detali, które muszą zostać zrealizowane z precyzją i w określonym czasie. W tym etapie znaczenie mają trzy elementy: skuteczna komunikacja, stały nadzór oraz zdolność do elastycznego reagowania na zmiany.
Dobrze zaplanowany projekt BTS działa jak precyzyjny mechanizm. Każdy podwykonawca zna swoje zadania, a harmonogram jest zsynchronizowany z dostawami materiałów i urządzeń. Ale w rzeczywistości żaden plan nie jest odporny na nieprzewidziane zdarzenia. Opóźnienia w dostawach, zmiany pogodowe czy korekty projektowe potrafią zachwiać nawet najlepiej zaprojektowanym kalendarzem budowy. Dlatego fundamentem tej fazy jest komunikacja – szybka, transparentna i oparta na zaufaniu.
W wielu nowoczesnych projektach przemysłowych stosuje się dziś cyfrowe platformy zarządzania budową, które umożliwiają śledzenie postępu prac w czasie rzeczywistym. Wszystkie strony – inwestor, deweloper, projektanci i wykonawcy – mają dostęp do aktualnych danych, zdjęć i raportów. Dzięki temu decyzje można podejmować natychmiast, a problemy rozwiązywać, zanim przerodzą się w kryzys. Tego rodzaju narzędzia pozwalają również dokumentować proces, co ma ogromne znaczenie w fazie odbiorów i rozliczeń.
Drugim filarem skutecznej realizacji jest nadzór. W projektach build-to-suit kontrola jakości nie może być traktowana jako etap końcowy – musi towarzyszyć każdemu etapowi budowy. Regularne przeglądy, audyty i inspekcje pozwalają na bieżąco wychwycić niezgodności. Równie ważny jest nadzór nad zgodnością robót z założeniami projektowymi i przepisami budowlanymi. Firmy realizujące projekty BTS coraz częściej tworzą wspólne zespoły kontrolne, w których przedstawiciele inwestora i wykonawcy działają razem, by zapewnić spójność decyzji i szybkość reakcji.
Elastyczność to cecha, która odróżnia dobre projekty od przeciętnych. W trakcie realizacji niemal zawsze pojawiają się zmiany – nowe wymagania użytkownika, konieczność modyfikacji instalacji, korekta layoutu czy dostosowanie konstrukcji do innej technologii. Zamiast postrzegać je jako problem, warto traktować je jako naturalny element procesu. Najlepsi partnerzy potrafią wprowadzać modyfikacje bez zatrzymywania budowy, wykorzystując model BIM do natychmiastowej aktualizacji dokumentacji i harmonogramu.
Nie bez znaczenia pozostaje też bezpieczeństwo. Projekty przemysłowe charakteryzują się dużą złożonością i wysokim ryzykiem operacyjnym, dlatego standardy BHP są integralną częścią codziennej pracy. Deweloperzy często wdrażają własne systemy zarządzania bezpieczeństwem, które obejmują szkolenia, audyty oraz cyfrowe systemy zgłaszania zdarzeń.
Robert Gabrysiak
CEO Grupy GOLDBECK w Polsce
Jeśli w życiu prywatnym chcemy skorzystać z jakiejś usługi, np. prawnika czy dentysty, zawsze pytamy się kogoś o rekomendację. Podobnie jest w biznesie. Kluczowy jest wybór partnera do wykonania trudnych budynków, bo takimi są budynki produkcyjne, który ma doświadczenie w takich realizacjach, rozumie potrzeby klienta, ma system postępowania i proces pełnego wsparcia na każdym etapie, aby klient rozumiał jakie koszty wiążą się z podejmowanymi przez niego decyzjami. To jest bardzo ważne, aby realność i konsekwencje założeń szły w parze. Jako GOLDBECK posiadamy proces end-to-end, dzięki czemu klient nie musi wędrować między biurami architektonicznymi i wykonawcą na kolejnych etapach realizacji inwestycji. Zapewniamy wszystkie ogniwa tego procesu uzgodnień, zaoszczędzając tym samym 20-25 proc. czasu naszego klienta.

Eksploatacja i relacja długoterminowa
Kiedy budowa dobiega końca, a linie produkcyjne zaczynają pracować, większość inwestycji kończy swój cykl życia. W wypadku projektu build-to-suit jest inaczej. Oddanie obiektu do użytku otwiera nowy etap, w którym relacja między inwestorem a użytkownikiem przechodzi z fazy realizacji w fazę eksploatacji. I właśnie tutaj ujawnia się prawdziwy sens formuły build-to-suit: długoterminowe partnerstwo oparte na wzajemnym zaufaniu, współodpowiedzialności i wspólnych celach.
W modelu BTS właścicielem obiektu pozostaje zazwyczaj deweloper lub fundusz inwestycyjny, a przedsiębiorstwo staje się jego najemcą na okres od dziesięciu do nawet dwudziestu lat. Oznacza to, że obie strony są ze sobą związane przez długi czas i ich interesy muszą pozostawać zbieżne. Deweloperowi zależy na utrzymaniu wysokiej wartości aktywa, użytkownikowi – na sprawności i niezawodności zakładu.
Pierwszym obszarem tej współpracy jest utrzymanie infrastruktury. Właściwe zarządzanie budynkiem wymaga jasno zdefiniowanych procedur: kto odpowiada za serwis instalacji, naprawy, modernizacje, przeglądy techniczne. W dobrych umowach te kwestie są precyzyjnie opisane, a koszty utrzymania podzielone proporcjonalnie do zakresu odpowiedzialności. Coraz częściej stosuje się model zarządzania prewencyjnego – regularne inspekcje i konserwacje, które minimalizują ryzyko awarii i przestojów. To podejście, znane z przemysłu, przenosi się na poziom infrastruktury budynkowej.
Drugim filarem długoterminowej relacji jest otwartość na zmiany. Przez dekadę lub dłużej każda firma ewoluuje – zmieniają się procesy, technologie, a czasem profil produkcji. W formule BTS to naturalne zjawisko. Dobry partner inwestycyjny potrafi reagować na te potrzeby, umożliwiając modernizację lub rozbudowę obiektu bez konieczności szukania nowej lokalizacji. Dzięki temu firma zachowuje ciągłość operacyjną, a właściciel obiektu utrzymuje stabilnego, zadowolonego najemcę.
Relacja BTS to również wspólna odpowiedzialność za środowisko. W ostatnich latach coraz więcej inwestycji tego typu realizowanych jest w zgodzie ze standardami zrównoważonego rozwoju – z instalacjami fotowoltaicznymi, systemami odzysku ciepła czy inteligentnym zarządzaniem energią. Deweloperzy i użytkownicy wspólnie ubiegają się o certyfikaty środowiskowe BREEAM lub LEED, co podnosi wartość budynku i reputację obu stron.
Ważnym elementem tej długoterminowej współpracy jest również wymiana danych. Nowoczesne budynki przemysłowe są coraz „inteligentniejsze” – gromadzą informacje o zużyciu energii, temperaturze, wilgotności czy natężeniu ruchu. Analiza tych danych pozwala optymalizować koszty eksploatacji, przewidywać awarie i planować modernizacje. W wielu wypadkach to właśnie deweloper dostarcza użytkownikowi narzędzia analityczne, stając się rzeczywistym partnerem w procesie doskonalenia efektywności.
Długoterminowy projekt build-to-suit można więc porównać z relacją biznesową, która dojrzewa z czasem. Zaufanie, które na początku miało wymiar projektowy, z biegiem lat przekształca się we współodpowiedzialność za wspólny majątek i jego funkcjonowanie. Gdy obie strony rozumieją, że sukces jednej zależy od stabilności drugiej, wtedy budynek przestaje być tylko konstrukcją z betonu i stali – staje się przestrzenią partnerstwa, w której dojrzewa przemysłowa współpraca nowego typu.
Damian Żabicki
analityk
Analityk, dziennikarz, redaktor zajmujący się tematyką techniczną i przemysłową. Specjalista public relations w zakresie kreowania wizerunku produktów i usług branży przemysłowej. Dyrektor zarządzający i pełnomocnik systemu zarządzania jakością w firmie zajmującej się projektowaniem i produkcją przyrządów pomiarowych. Prowadzi szkolenia z zakresu systemów zarządzania jakością i Lean Management.
Zobacz również


